Kwidzynianie bezsilni w starciu z Energą MKS Kalisz

9 gru 2023 |

Po wygranej w Derbach Pomorza nie zostało śladu - MMTS przegrał przed własną publicznością z Energą MKS Kalisz 22:26. Kwidzynianie zawiedli przede wszystkim w ataku, nie mogąc poradzić sobie z dobrze stojącą obroną rywali. I choć Łukasz Zakreta dwoił się i troił w bramce, a Patryk Grzenkowicz wykorzystał 8 na 9 sytuacji to ze zwycięstwa cieszyli się goście.

Mecz lepiej rozpoczęli kaliszanie, niesieni donośnym dopingiem swoich kibiców. Na listę strzelców wpisali się wówczas kolejno: Krzysztof Komarzewski oraz Mitja Starčević (karny). Gospodarze swoją pierwszą bramkę zdobyli dopiero w 5 minucie, po trafieniu Leona Łazarczyka. Chwilę później gola z rzutu karnego zdobył także Patryk Grzenkowicz, doprowadzając tym samym do wyrównania. Wydawało sie więc, że MMTS w końcu złapał swój rytm. Niestety kolejne 5 minut przyniosły serię błędów gospodarzy, w efekcie czego goście ponownie odskoczyli Kwidzynowi na 3 trafienia.

Dzięki bramce Mateusza Kosmali, skutecznej obronie rzutu karnego przez Jakuba Matlęgę i trafieniu Wiktora Jankowskiego kwidzynianie utrzymali się jednak w grze, zmniejszając rozmiar strat do zaledwie 1 bramki – 6:7.  Niestety na więcej nie pozwolili rywale, ale też błędy MMT w rozegraniu. Po stronie gospodarzy świetne spotkanie rozgrywał Patryk Grzenkowicz, ale rywale grali bardziej zespołowo. W efekcie po trafieniach Krzysztofa Komarzewskiego zespoły zeszły do szatni przy prowadzeniu kaliszan – 12:9.

Po wznowieniu gry kibice oglądali dość wyrównane spotkanie, a wypracowana przed przerwą przewaga podopiecznych trenera Rafała Kuptela utrzymała się do 41 minuty. Chwilę później trafienie Krzysztofa Komarzewskiego powiększyło natomiast przewagę gości do 4 bramek - 19:15. W grze kwidzynian, niestety próżno szukać było optymizmu. Po kolejnym błędzie Filipa Wawrzyniaka, przy stanie 21:17 dla Kalisza, trener Bartłomiej Jaszka poprosił o czas. Na niewiele się to zdało, bo co prawda kwidzynianie zdołali zdobyć bramkę po trafieniu Igora Malczaka, ale rywale odpowiedzieli 4 trafieniami z rzędu.

Na 7 minut przed końcem meczu MMTS przegrywał więc z Kaliszem 18:25. Co więcej przegrywali w ataku  fizycznością, więc trudno było szukać optymizmu w postawie czerwono-czarnych. W końcówce trafienia Patryka Grzenkowicza i Filipa Lewczyka pozwoliły jedynie gospodarzom na zmniejszenie rozmiaru strat. Z wygranej cieszyli się natomiast gracze Energii MKS, którzy skutecznie zrewanżowali się kwidzynianom za porażkę odniesioną  w Kaliszu.

 

MMTS Kwidzyn - Energa MKS Kalisz 22:26 (9:12)

MMTS: Zakreta, Matlęga - Grzenkowicz 9, Łazarczyk, Guziewicz, Wawrzyniak, Jarosz, Kosmala 3, Malczak 1, Landzwojczak 1, Cherkashchenko 3, Jankowski 2, Lewczyk 1.

Rzuty karne: 2 bramki/ 2 rzuty

Kary: 4 minuty (Landzwojczak, Jarosz)

Energa MKS: Hrdlićka - Krępa 3, Starcević 9, Nejdl 1, Kus, Biernacki, Wróbel, Pilitowski K. 1, Molski 2, Bekisz 1, Komarzewski 6, Antolak 3.

Rzuty karne: 5 bramek/ 6 rzutów

Kary: 8 minut (Kus, Biernacki, Pilitowski K., Molski)